Wszystkie muffiny są ekspresowe w wykonaniu, dlatego je lubię ;) Najwięcej czasu zajmuję tutaj obieranie porzeczek, ale to można sobie naszykować wcześniej, a nawet bardzo oporny współpartner powinien sobie z takim zadaniem poradzić. Polecam też zaangażować dzieci (chociaż to mnie czasem denerwuję, bo ja lubię przy pieczeniu od dzieci odpocząć...). Miłego dnia!
- 120 g roztopionego masła
- 3/4 szklanki cukru (ksylitol, cukier trzcinowy lub zwykły)
- 2 duże jajka
- 1 cukier waniliowy
- szklana kwaśnego mleka
- szczypta soli
- 300 g mąki (u mnie gryczana i pszenna)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 300 g porzeczek
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W naczyniu umieścić roztopione masło,
jajka, cukier, ekstrakt i mleko. Wymieszać rózgą kuchenną
tylko do połączenia się składników. Dodać przesianą mąkę z proszkiem do
pieczenia i sodą oczyszczoną, wymieszać rózgą kuchenną, ale tylko do
połączenia się składników, nie dłużej. Dodać porzeczki i wymieszać.
Formę do muffinów wyłożyć papilotkami.
Ciasto nakładać do papilotek, wypełniając je prawie do wysokości
papilotki. Można dodatkowo posypać cukrem granulowanym dla chrupkości.
Piec w temperaturze 170°C przez około 25 minut lub krócej, do tzw.
suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz