Ale mam dzisiaj pałera! Śniadanie o 7:30, kawa o 8 ;) lekarz z dziećmi o 9:40, zakupy, drukowanie, załatwianie, spacer, dzieci, sprzątanie, pranie, okna, podłogi. Tyle rzeczy ogarnięte, a to dopiero 10:30 :) MAM TĘ MOC! No i piekę ciacho, co by mieć tej mocy nieskończoną ilość dzisiaj. Przyjemności!
- 110 g masła
- 120 g ciemnej czekolady, minimum 70% kakao
- 1/4 szklanki mleka sojowego lub zwykłego
- łyżka ciemnego kakao
- 1/2 szklanki cukru trzcinowego
- szczypta soli
- 3/4 szklanki mąki gryczanej
- 2 jajka
- 1 utarte jabłko lub rozgnieciony banan
- 2 garści orzechów
- 2 paski posiekanej czekolady
Masło, mleko i cukier podgrzać. Dodać kakao i czekoladę. Dokładnie rozpuścić, nie gotować. Dodać sól. Wymieszać. Odstawić do przestygnięcia.
Banana rozgnieść widelcem, jabłko zetrzeć na drobno. Dodać jajka i rozbełtać je widelcem.
Piekarnik nastawić na 150 st C, bez termoobiegu.
Mąkę i orzechy wymieszać. Dodatkową czekoladę posiekać.
Formę o wymiarach 28 x 18 cm (lub trochę mniejszą) wysmarować masłem i
wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę brownie, Posypać posiekaną czekoladą i wyrównać.
Piec w
temperaturze 160 st C bez termoobiegu przez około 20 - 22 minut. Można
sprawdzić patyczkiem - nie powinno być na nim śladów surowego ciasta,
ale nie piec zbyt długo by nie wysuszyć brownie.
Wyjąć, wystudzić.
Jeszcze smaczniejsze z lodami :)
Inspirowałam się tym przepisem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz