Deser, który powstał pod wpływem impulsu (potrzeby cukru) jak i tego, że banany robiły się zbyt dojrzałe, a miałam ich za mało na chleb bananowy. No i resztę składników też akurat miałam, spodziewaliśmy się gości, także powstało to dzieło. Pyszne! Nie bardzo w moim stylu (życia), ale bardzo trafia w moje kubki smakowe. Polecam, od czasu do czasu można ;)
Na zdjęciu brak orzeszków, gdyż są w środku. |
- 170 g pokruszonych ciasteczek typu digestive
- 80 g roztopionego masła
- 250 ml śmietanki kremówki
- 2 opakowania mascarpone
- 1 laska wanilii
- 1 puszka masy kamelowej/krówkowej
- 2 banany
- garść słonych orzeszków
- 100 g ciemnej czekolady
- 80 g mlecznej czekolady
Ciastka rozkruszyć na drobny 'piasek'. Dodać roztopione masło i wymieszać. Masą wylepić formę szklaną lub zwykłą (warto ją wcześniej wyłożyć folią spożywczą, lub papierem). Dobrze docisnąć, np posiłkując się kubkiem, łyżką. Schłodzić w lodówce.
Czekoladę połamać i rozpuścić w kąpieli wodnej. Dodać odrobinę mleka lub śmietanki. Przelać na schłodzony spód i równo rozprowadzić po powierzchni. Schłodzić w lodówce.
Puszkę z karmelem nieco podgrzać w garnku z gorącą wodą (łatwiej wówczas rozprowadzić masę). Wylać na zimną, czekoladową powierzchnię i wyrównać. Poukładać kawałki bananów (można je wcześniej skropić sokiem z cytryny, aby nie czerniały) schłodzić na czas przygotowywania kremu.
Śmietankę, serki mascarpone i ziarna z wanilii ubić mikserem do powstania gładkiej, gęstej masy. Wylać na karmelową warstwę. Na wierzchu posypać orzeszkami i startą czekoladą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz