piątek, 13 stycznia 2017

Słodkie kuleczki orkiszowe

Jak to po świętach wszyscy narzekamy na swoja wage.. ja również ;) Chociaż jestem w ciąży, to i tak już wystarczająco urosłam, a zostały mi jeszcze 3 miesiące. Jakoś ta druga ciąża jest inna.. wszystko dzieje się szybciej, ciało już wie o co chodzi, więc może się rozrastać. Pomimo tego czuję, że nie wyglądam tak 'super' jak za pierwszym razem. Jednak, jak twierdzi mój mąż, to tylko przez mój pryzmat i zapewne lustro pogrubiające, w które się wpatruję ;)

W tej ciąży jest inaczej bo mam 1,5 roczniaka w domu, który zajmuję większość mojego wolnego czasu. Nie mam kiedy skupić się na sobie, dbam raczej, aby jemu przyrządzić zdrowe posiłki. Tym samym jem raczej konkretne obiady (bo na takie też mam ochotę), a nie garści salaty jak to było przy pierwszej ciąży. Mniej ćwiczę. 

Cieszyłam się, bo nie miałam ochoty na słodyczy, więc pustych kalorii raczej nie pochłaniałam. Teraz mnie trochę dopada.. chyba taki etap. Staram się raczej zjeść jogurt, owoc, czy domowe ciasto niż batonika. Dzisiaj na szybko zrobiłam takie szyszki z płatków orkiszowych. Są słodkie, pewnie nie jakoś niskokaloryczne, ale z błonnikiem. Pewnie będę jeszcze kombinować, ale nie wiem czy dam rade wszystko zamieszczać na blogu... czasu jakoś już brakuje, a dziecko jeszcze się nie wykluło. Co to będzie potem?



  • mała filiżanka wody
  • łyżka miodu
  • łyżka brązowego cukru
  • 8 suszonych daktyli
  • 2 łyżki zimnego masła (pełne)
  • czubata łyżka ciemnego kakao
  • szczypta soli
  • łyżka mleka w proszku (można pominąć)
  • 5 ciasteczek zbożowych typu digestive
  • preparowane ziarna orkiszu (tyle aby powstała masa dała się posklejać) 

Masło, wodę, cukier, miód, daktyle sól i kakao podgrzać i lekko zagotować. Wszystko powinno się dokładnie rozpuścić. Delikatnie zblendować, aby rozetrzeć daktyle Przestudzić.

Dodać mleko w proszku, dokładnie wymieszać rózgą, aby nie było grudek. Dodać pokruszone ciastka i orkisz. Wymieszać. Uformować kuleczki i schować do lodówki.

Jeść zimne.


Brak komentarzy: