Jagielnik, czyli wegański sernik bez sera. Moim zdaniem daleko mu do klasycznego sernika, ale niezłe z niego ciacho!
Przepis może wydać się nieco skomplikowany, ze względu na kilka warstw. Jest to jednak moja wariacja, częściowo wynikająca z tego, że tortownica okazała się za duża na tylko jedną masę ciasta. Można sobie ułatwić i zrobić tylko jedną masę, lub je połączyć (bo w sumie nie ma to większego znaczenia, nie bardzo da się je rozróżnić wzrokowo po przekrojeniu, a smak tak się miesza). Słonecznego, słodkiego dnia!
Spód
- 1/2 szklanki płatków owsianych
- 12 daktyli
- garść płatków kukurydzianych
- 2 łyżki masła orzechowego
- 1 łyżka masła kokosowego
- szklanka kaszy jaglanej
- 2 szklanki mleka roślinnego
- 1 puszka mleka kokosowego
- sok z połowy cytryny
- 5 łyżek syropu klonowego
- ziarna z 1 laski wanilii
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej
- 1 szklanka mleka roślinnego
- pół puszki mleka kokosowego
- 4 łyżki masła orzechowego
- szczypta soli
- 1 łyżka syropu klonowego
- 100g suszonych daktyli
- 1 cukier waniliowy
- pół szklanki wody
- 150g ciemnej czekolady
- kilka łyżek mleka kokosowego
- 2 banany
- 2 garści orzeszków arachidowych(ja podprażyłam z cukrem i solą)
Kaszę jaglaną (do obu mas) dokładnie opłukujemy pod gorącą wodą, aby pozbyć się
goryczki. Przekładamy do garnka, zalewamy 3 szklankami mleka roślinnego i
gotujemy przez 20 minut. Do kaszy można dodać 1-2 łyżeczki oleju
kokosowego, później będzie przyjemnie kremowa.
Spód - Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 minut. Płatki owsiane na drobno, jednak nie na kompletny pył. Do płatków odcedzone daktylem masło orzechowe i olej kokosowy i
blendujemy aż składniki dobrze się połączą. Na końcu dodajemy płatki kukurydziane i lekko blendujemy. Nadadzą masy chrupkości. Jeśli masa jest za sucha,
dolewamy trochę wody po daktylach.
Powstałą masą wykładamy spód blaszki. Spód warto wcześniej wyłożyć folią
spożywczą, a boki posmarować olejem kokosowym. Jeśli masa ciężko
odkleja się od dłoni, to zwilżamy ją zimną wodą. Schładzamy w lodówce na czas przygotowywania kolejnych części.
Ugotowana kaszę dzielimy na 2/3 i 1/3 lub robimy tylko jeden smak masy (ja zrobiłam najpierw 'masę I' i okazało się, że mam za dużą blachę i ciasto wyjdzie płaskie. Dorobiłam więc 'masę II).
Do masy I - dodajemy sok z cytryny, syrop klonowy, ekstrakt lub
ziarenka z wanilii oraz stałą część z mleka kokosowego z puszki i
blendujemy na super gładką masę. Wylewamy na spód.
Banany kroimy i spryskujemy sokiem z cytryny. Układamy na masie I.
Do masy II - dodajemy pół gęstej części mleczka kokosowego, masło orzechowe, sól i syrop. Blenujemy na gładką masę. Jeżeli jest za gęsta dodajemy śmietanki kokosowej (z wierzchu mleczka). Wykładamy na masę z bananami i delikatnie rozprowadzamy.
Karmel - Daktyle zalewamy wodą, dodajemy cukier waniliowy i dotujęmy do momentu, aż się rozgotują i wchłoną wodę. W razie potrzeby dolać wody. Przestudzić i zblendować na gładki krem. Wyłożyć na ciasto. Posypać orzeszkami.
Wierzch - Czekoladę wraz z mleczkiem kokosowym rozpuścić w kąpieli wodnej. Przestudzić i wylać na karmel. Posypać orzeszkami.
Wstawić do lodówki na całą noc. Kroić nożem uprzednio znużonym w gorącej wodzie. Pysznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz