Przygotowanie zakwasu okazało się być nie takie straszne. Pachnie on piwem i miodem. Rośnie podobnie jak drożdże, z tym że bardziej regularnie i znacznie wolniej.
W dniu pierwszym:
100 g mąki żytniej
100 g wody o temperaturze ok 30 st, przefiltrowanej lub przegotowanej.
W dniu drugim: dokładnie o tej samej godzinie po upłynięciu doby do 50 gramów mikstury z dnia poprzedniego dosypujemy 50 g mąki i dolewamy 50 g wody. Dokładnie mieszamy i znów i odstawiamy na 24 godziny w temperaturze 25-27 st C (można w okolicach kaloryfera).
W dniu trzecim: powtarzamy czynność z dnia poprzedniego, czyli bierzemy 50 g zakwasu z dnia drugiego, dodajemy 50 g mąki i 50 g wody. Odstawiamy na kolejne 24 godziny.
W dniu czwartym: przejdziemy do 12 godzinnych cykli dokarmiania. Czyli ponownie bierzemy 50 g zakwasu z dnia trzeciego, 50 g mąki i 50 g wody, mieszamy i odstawiamy, ale tym razem na 12 godzin. O 20 tego samego dnia (czyli po 12 godzinach) czynność powtarzamy.
W dniu piątym: powtórzyć dwukrotne dokarmianie jak w dniu czwartym, co 12 godzin. Po tym czasie zakwas będzie gotowy do wypieku chleba.
Można ten proces jeszcze przedłużyć o 2 kolejne dni, czyli aż do dnia piątego dokarmiamy co 24 godziny i w dniu szóstym i siódmym będziemy mieć dwa cykle po 12 godzin. Mikstura będzie wówczas bardziej aktywna.
Wszystkie resztki, które zostają wam podczas dokarmiania zakwasu w pierwszych czterech dniach niestety nie nadają się do użycia. W dniu piątym jeżeli dokarmicie zakwas jeszcze raz pozostałą część możecie schować do lodówki, przyda wam się do kolejnego chleba.
Godzina 8 to oczywiście hipotetyczny czas, możecie przyjąć każdą inną, która wam bardziej odpowiada. Należy pamiętać jednak, że jak już przejdziecie do 12 godzinnych cykli może wypaść np. na 3-cią w nocy, także proponuje zaplanować to mądrze ;) Cały proces nie jest skomplikowany, najgorsza jego część to dyscyplina i pilnowanie czasu. Zakwas można przygotować z każdego rodzaju mąki. Powodzenia i wytrwałości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz