środa, 10 grudnia 2014

Tiramisu

Grudzień jest zawsze najbardziej szalonym miesiącem w roku. W pracy, w domu, czy na uczelni zawsze dużo się dzieje. Oprócz zwykłego, przedświątecznego szaleństwa dochodzą kolejne okazje, które naprawdę trudno jest celebrować w tym okresie. Jest to jednak zawsze dobra szansa na moment zwolnienia w przedświątecznym pędzie. Mikołajki to jednocześnie dzień urodzin mojego męża. Zastanawiam się dzisiaj czy to nie ostatni 6 grudnia, w którym to on ma pełną uwagę. Z tego względu poczułam się źle, że nie zaplanowałam niczego specjalnego. Pobiegłam więc po pracy po składniki na ciasto, wiedząc, że z tego zawsze się ucieszy. Jestem ostatnio dosyć roztargniona, wiec błądziłam po markecie w poszukiwaniu pomysłu. Trafiłam na mascarpone i tak powstało tiramisu. Nigdy wcześniej nie robiłam tego deseru, wiem, że ma wiele wariacji, moja jest bardzo prosta, klasyczna i szybka do przygotowania. Powodzenia!


500 ml śmietany 30%
750 g mascarpone
100 g białej czekolady
4 łyżki cukru pudru (lub więcej do smaku)
2 łyżki likieru amaretto
kubek mocnej kawy
posypka czekoladowa
podłużne biszkopty

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić. Ubić śmietanę, dosypując cukier puder. Dodać ser i czekoladę. Zmiksować na krem. W naczyniu rozłożyć biszkopty, namaczając je w kawie z amaretto (kawę wcześniej zaparzyć w kafeterce, aby nie miała fusów i aby ostygła). Ja zwilżam je maksymalnie do polowy, aby nie rozpłynęły się za bardzo. Gdy dno jest przykryte rozłożyć równomiernie połowę kremu serowego. Dać następną warstwę nasączonych biszkoptów i ponownie masę. Wyrównać wierzch i posypać słodkim kakao (np. gorącą czekolada w proszku). Schłodzić przynajmniej przez kilka godzin, wówczas biszkopty ładnie zmiękną. Smacznego!





Brak komentarzy: