niedziela, 9 listopada 2014

Rogaliki Prawie Świętomarcińskie


11 listopada w Poznaniu to święto nie tylko narodowe, ale i lokalne. Tego dnia wszyscy mieszkańcy zajadają się rogalikami, które dominują na półkach wszystkich cukierni. Jestem wielkim fanem tego wypieku, pomimo, że jest nafaszerowany cukrem, tłuszczem i mąką pszenną. Rozmiar tych ciastek jest imponujący i pamiętam, że zwykle jedno zaspokajało mnie na długi czas. Oczywiście w Dublinie nie sposób kupić takie rogaliki postanowiłam je w tym roku upiec i nie narzekać tak bardzo, gdy wszyscy znajomi zaczną się chwalić na portalach społecznościowych, ile to już zjedli tych smakołyków. Poszłam trochę na skróty i użyłam gotowego farszy makowego, stąd też tytuł prawie świętomarcińskie. Te stuprocentowe mają nadzienie wykonane z białego maku (kupienie go w Irlandii to chyba cud), bakali i marcepanu. Ciasto zaś jest jakie być powinno, czyli pół francuskie na drożdżach. Jeżeli nigdy nie jedliście rogali świętomarcińskich, macie możliwość i czas zróbcie też farsz z tego przepisu. Smacznego!

Ciasto
30g świeżych drożdży
szklanka ciepłego mleka
3,5 szklanki mąki pszennej
wanilia
4 małe żółtka 
3 łyżki cukru
szczypta soli (jeżeli nie macie już solonego masła)
50 g stopionego masła
200 g masła w temperaturze pokojowej

Farsz
Puszka masy makowej z bakaliami
4 białka z jajek
3 łyżki posiekanych migdałów

Dodatkowo
jajko+łyżka mleka 
cukier puder
sok z cytryny
uprażone orzechy włoskie
Pokruszyć drożdże i wymieszać z łyżką cukry, łyżką mąki, połową szklanki ciepłego mleka. Dokładnie wymieszać i odstawić na 10-15 minut. Mąkę i sól przesiać do miski. Masło roztopić i odstawić do przestygnięcia. Utrzeć żółtka z cukrem i wanilią na puszystą masę. Dodać do mąki razem z wyrośniętym zaczynem drożdżowym i ciepłym mlekiem. Wyrabiać gładkie ciasto dolewając masło. Ciasto powinno odchodzić od ręki. Zawinąć je w folię i schować do lodówki na godzinę.
Po tym czasie rozwałkować i poukładać na placku masło. Rozsmarować. Złożyć na 3 części, najpierw jeden bok do środka i potem chwycić kolejny koniec i dociągnąć na wierzch tego pierwszego. Rozwałkować. Zwinąć w ten sam sposób, przełożyć na tackę, owinąć folią i schłodzić przez godzinę w lodówce. Po tym czasie rozwałkować i ponownie złożyć ciasto na trzy części. Włożyć na godzinę do lodówki i czynność powtórzyć jeszcze dwukrotnie z tym, że ostatnim razem zostawiamy ciasto do schłodzenia na cała noc.
Wyjąć ciasto z lodówki na ok 20 min zanim zaczniemy formować rogaliki. Ubić białka na sztywno i wymieszać z makiem oraz migdałami. Rozwałkować ciasto na okrąg i kroić po średnicy. Powinny nam wyjść trójkąty z dość długimi bokami. Nakładać farsz i rozsmarować, zostawiając nieco miejsca po bokach. Zwinąć raz podstawę trójkąta do środka i naciąć na ok 1,5 cm. Kontynuować zwijanie aż do czubka trójkąta rozchylając nieco boki. Farsz powinien być widoczny. Odstawić do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny.

Ustawić piekarnik na 180 st C. Posmarować rogaliki roztrzepanym jajkiem z mlekiem. Piec ok 20 min. Po wystudzeniu można polukrować i posypać uprażonymi orzechami.
Przepis dedykuję przyjaciółce, z którą się wiecznie spieramy o ważność święta rogala i pączka. Monika, rogal górą!!

Brak komentarzy: