czwartek, 24 lipca 2014

Tartelette z czerwonym agrestem

Ostatnie dni szkoły, mało zadań domowych, gorące dni pewnie wszystkim kojarzą się z labą. Wreszcie można iść do klasy zrelaksowanym, a potem się polenić, spotkać z kolegami. Ja pamiętam takie czerwce, gdy razem z siostrą zaraz po lekcjach biegłyśmy na plantacje agrestu. Zrywałyśmy w pełnym upale, w szczerym polu, ubrane od stóp po szyje na cebule, aby się nie pokłóć.  Nie była to łatwa praca, ale jakże przyjemnie było jechać po wypłatę wiedząc, że będziemy mogły udać się na wyczekiwany festiwal muzyczny, czy kupić sobie coś ładnego:) Tak zaczynało się lato. Potem był sezon czereśniowy, truskawkowy i na końcu wiśnie. W międzyczasie trwały żniwa, także nigdy się nie nudziłyśmy. Gdy było trochę luzu wybierałyśmy się do lasu po jeżyny do ciasta drożdżowego czy lodów. Przyjemnie było jeździć rowerem po ścieżkach na łące czy w lesie, ale zrywania tych owoców chyba nie znosiłyśmy najbardziej. Obie panicznie bałyśmy się pająków, a w krzewach jeżyn było ich całe mnóstwo! 
Agrest zawsze był najlepszym, jedynym owocem do skubańca. Żadne inne nie smakowały tak dobrze. Zaprawiałyśmy go, więc z mamą, aby zimą również cieszyć się tym ciastem. Zielony, kwaśny idealnie pasował do słodkiej pianki z białek. 
Dzisiaj kupiłam agrest czerwony, który jest o wiele słodszy, gdyż chciałam zrobić ciasto bez nadmiernego dodawania cukru. Wypiek ten jest bardzo prosty i szybki, trochę ciężki ze względu na razową mąkę. Może nie jest to najlepszy deser do poobiedniej kawy, ale idealny na letni podwieczorek szczególnie z dodatkiem lodów. Smacznego!

Ciasto kruche:
szklanka mąki (razowa/pszenna)
100g masła
łyżka kwaśnej śmietany
1 żółtko
szczypta soli
łyżka mielonych nasion lnu (można pominąć)
Piana:
białko z jednego jajka
2 łyżki cukru
otarta skórka z połowy cytryny
wanilia
agrest

Przygotowujemy ciasto kruche. Siekamy masło z mąkami (pół na pół), lnem i solą. Dodajemy śmietanę, żółtko i szybko zagniatamy ciasto. Schładzamy w lodówce przez godzinę. Agrest płuczmy i odrywamy ogonki. Schłodzone ciasto wałkujemy na cienki placek. Układamy w foremki i zapiekamy przez 10 min w 200 st C. Ubijamy pianę z białka na sztywno po czym dodajemy cukier, wanilię i dalej ucieramy. Gdy masa jest błyszcząca dorzucamy skórkę z cytryny i mieszamy. Na podpieczony spód układamy agrest i pianę. Pieczemy 20 min w 170 st C.  Można oprószyć cukrem pudrem.





Brak komentarzy: